PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34397}

Śmierć w Wenecji

Morte a Venezia
6,7 9 507
ocen
6,7 10 1 9507
7,4 17
ocen krytyków
Śmierć w Wenecji
powrót do forum filmu Śmierć w Wenecji

I powiem szczerze, ze rzadko zdarza sie trafic na cos takiego, po prostu film o facecie w lodce.

Ale zeby nie byc stronniczym, najpierw zalety:

A teraz minusy: Jest to nieprawdopodobnie nudne i bezsensowne filmidlo, chociaz roszczace sobie pretensje do sztuki przez duze "SZ". Kiepska gra aktorska, drewniana rezyseria i fabula przypominajaca rozlany atrament. Ze dwa pseudo-intelektualne dialogi o niczym i przez caly film gapimy sie na jakiegos zdziwaczalego pedofila, ktory przystawia sie do polskiego pacholecia. Rozmiaru katastrofy dopelnia meczaca muzyka i dluzyzny, ktorymi moznaby smialo obdzielic kilka filmow Felliniego.
Reasumujac: solidnie wypracowana ocena 1. Jesli nie boicie sie oskarzen o lamanie konwencji genewskiej, mozecie spokojnie polecic ten film swoim najwiekszym wrogom.

P.S. Sorry jesli moj komentarz podniosl komus cisnienie, ale obok takiego anty-kina nie da sie przejsc obojetnie.

pozdrowienia

Ali_Gator

Ale zauważyłeś, że to opowieść o niespełnieniu, pożądaniu, poczuciu klęski, starości i umieraniu?

ocenił(a) film na 1
zweistein

Tak, ten film w duzym stopniu hanbi te w sumie powazne sprawy.

Ali_Gator

Nie, bo to tez moze tak wygladac. I czasami wygląda.

ocenił(a) film na 2
Ali_Gator

fakt: dłużyzny, rozymycie itp. i też uważam 1 pkt
ale proszę dać spokój muzyce Mahlera

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
killer83_2

A jak jakiś wielbiciel kina artystycznego napisze, że gardzi kinem spod znaku Marvela, to się obruszasz? ;)
Nie ma niczego złego w posiadaniu preferencji filmowych, ale pogarda względem całego rodzaju filmów (zarówno w przypadku konesera lekceważącego komercję, jak i fana komercji gardzącego artyzmem) świadczy IMVHO o pewnej niedojrzałości ;)
Dostrzegam jednak cudzysłów, w jaki wpisałeś słowo "artystyczny", zatem zgaduję, że tak naprawdę masz w poważaniu quasi-artyzm. Moim zdaniem ta "jakość" nie cechuje "Śmierci w Wenecji", która mnie nie wynudziła mimo swej długości. Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwe pseudo-artystyczne kino, polecam dwa filmy Semiha Kaplanoğlu - "Mleko" i "Miód" - oraz "Podróż czerwonego balonika" Hsiao-hsien Hou ;)

Gladka

Nie obruszam się, bo wielbiciel kina artystycznego nie jest merytorycznie przygotowany do obioru takich filmów, kręconych głównie dla fanów :-) To samo mogę powiedzieć o sobie krytykując kino artystyczne. Dosadnie napiszę, g....o wiem, g....o widziałem, ale to co jednak zobaczyłem, utwierdziło mnie w przekonaniu, że te filmy nie są dla mnie i brzmią jak jakiś bełkot.
I nie zaprzeczam, jestem niedojrzały :-) Mam trzydzieści lat, czytam nałogowo komiksy, horrory, fantasy, moją garderobę zdobią t-Shirty Marvela, do kina chodzę tylko na S-F, ewentualnie horrory. Kiedyś próbowałem, tak dla zaspokojenia intelektualnych potrzeb, kina braci Dardenne, Loacha i tych wszystkich festiwalowców wychwalanych przez krytyków. Mnie po prostu takie kino nie interesuje, może to i mądre z przesłaniem, ale ja oglądając film chce uciec w świat marzeń i fantazji a nie chłonąć jakiś bełkot pokiereszowanych przez los ludzi. Potrzeba na to cierpliwości, wrażliwości i życiowej mądrości, której widzom tych filmów nie odbieram, a wręcz twierdzę, że taką w porównaniu ze mną posiadają.

Polskich dramatów unikam jak ognia i się nimi brzydzę, wyjątek stanowi Smarzowski, ale to geniusz, który potrafi połączyć dwa różne światy, chodzą na niego zarówno fani kina ambitnego jak i komercji.

killer83_2

I oto otrzymałam bardzo miłą i wyczerpującą odpowiedź :)
Podoba mi się twoje podejście :)

killer83_2

Unikasz jak ognia Kieślowskiego i Zanussiego?

killer83_2

Mam to samo :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Ali_Gator

Genialny komentarz, stary ubawiłem się do łez :D Dzisiaj leci na TCM z całą pewnością go nie obejrzę, ale dzięki za poprawę humoru :)

Ali_Gator

Fabuła przypomina "rozlany atrament" i zawiera "dwa pseudo-intelektualne dialogi o niczym ", bo to na podstawie opowiadania T. Manna było, a że Mann to grafoman to i filmu znośnego z takiego materiału źródłowego nie dało się sklecić.

użytkownik usunięty
Ali_Gator

Męcząca muzyka ? Cóż, fanów discopolo muzyka poważna musi porządnie męczyć.

użytkownik usunięty
Ali_Gator

Jak to anty-kino. Przecież Bolec mówił, że ma się rozkręcić.

ocenił(a) film na 1
Ali_Gator

Postuluję o odznaczenie autora powyższego komentarza Orderem Orła Białego! Film również zmęczył mnie niemiłosiernie... A jeżeli już mowa o konwencji genewskiej... Nie zdziwiłabym się gdyby CIA torturowało nim więźniów w Starych Kiejkutach...

ocenił(a) film na 8
Ali_Gator

Ciekawe, że oceniłeś Koyaanisqatsi na 10 a Śmierć na 1, chociaż jak sądzę, żadnego z nich nie zrozumiałeś. Nie atakuje Cię za to ani nie winę bo do tego nie wystarczy tylko obejrzeć filmu. Fakt, może ten film nie należy do takich które łatwo się ogląda, ale ma to swój urok. Nie wiem czy dałem kiedyś 1 jakiemuś filmowi ale nie ważne…chodzi mi o to, że z szacunku dla reżysera i jego WIEDZY i umiejętności przekazania na ekran obrazów Turnera czy Prerafaelitów wymaga wiedzy i umiejętności. Visconti tutaj opowiada historię artysty a nie pedofila…Z resztą po co ja to piszę Ty i tak już wydałeś wyrok ;)

ps jeśli jednak byś chciał się dowiedzieć o czym jet ten film chętnie pomogę :) Pozdrawiam.

kubajanicki20

kiler83_2 w pełni się z tobą solidaryzuję i "obiema ręcyma" podpisuję się pot tym cytatem.
"...Mnie po prostu takie kino nie interesuje, może to i mądre z przesłaniem, ale ja oglądając film chce uciec w świat marzeń i fantazji a nie chłonąć jakiś bełkot pokiereszowanych przez los ludzi. Potrzeba na to cierpliwości, wrażliwości i życiowej mądrości, której widzom tych filmów nie odbieram, a wręcz twierdzę, że taką w porównaniu ze mną posiadają."

Wybieram czasem trudne filmy, ostatnio "Requiem dla snu" Aronofskiego wbiło mnie w fotel, ale znacznie częściej wolę obejrzeć, jakąś superprodukcję, s-f naszpikowane efektami, tzw. "kino rozrywkowe", czy po prostu zwykły "odmóżdżacz", a jeśli już oglądam ekranizację znanej książki, to stokroć bardziej wolę ekranizację książek, które mi się podobały, wciągnęły na tyle że nie mogłem się oderwać i przeczytałem je jednym tchem. Czytając taką książkę lubię sobie również wyobrażać jakby to mogło wyglądać w filmie, kto zagrałby główne role itp.
Nie twierdzę że nie powinno być takiego kina jak "Śmierć w Wenecji" i innych filmów aspirujących do miana "sztuki wysokiej", ale posłużę się z cytatem z "Superprodukcji" J.Machulskiego: "...nie zapominajmy, że kino powstało jako rozrywka dla analfabetów".

Po prostu twierdzę, że kino ma być przede wszystkim rozrywką, nie oznacza to że musi mnie za każdym razem rozbawić, czy powalić efektami, ale jeśli chodzi o filmy dające do myślenia to zdecydowanie bardziej wolę obrazy w rodzaju "Między piekłem a niebem" V. Ward'a, czy "Angel-A" Luca Bessona, niż "Śmierć w Wenecji" Viscontiego. W ogóle nie interesuje mnie cała tak zachwalana przez krytyków śmietanka włoskich reżyserów w rodzaju Antonioniego, Felliniego, Vscontiego itp.. Na pewno niektórych tego rodzaju filmów po prostu nie rozumiem, ale przede wszystkim NIE CHCĘ czegoś takiego oglądać. Zdarza mi się je obejrzeć, ale "Śmierć w Wenecji" itp. filmy, oglądam raczej po to by się utwierdzić w przekonaniu, że "to nie moja bajka". Nawet jeśli zrozumiem przesłanie takiego filmu oraz "co autor miał na myśli", to po prostu nie jest to tym czego szukam w filmach. Jeśli już chodzi o włoskich reżyserów, to chyba jedyny którego uwielbiam, to Sergio Leone, szczególnie jego spaghetti westerny. Oglądając blisko trzygodzinne filmy w rodzaju "Dobry, zły i brzydki", czy "Pewnego razu na dziki zachodzie", ani na chwilę nie mam wrażenia że oglądam dłużyznę. a wiedząc że Sergio był niesamowitym "szczególażem" można mieć pewność, że każde ujęcie jest doprowadzone prawie do ideału (scenę z muchą na początku "Pewnego razu..." kręcił podobno calutki dzień. :))

ocenił(a) film na 8
Chester79

Każdy jest inny i wymaga czegoś innego ale za odp posłuże się słowami pewnego pana co żył ponad 2000 lat temu "każdy człowiek z natury pożąda wiedzy"

ocenił(a) film na 3
Ali_Gator

wachalem sie jaka dac ocene temu dzielu i po dosc dlugiej deliberacji postawilem na trojke- film nudny, z dluzyznami, drweniana gra aktorska, pseudointeligentnym belkotem (dwukrotnym jak zauwazyles), ale- widzialem gorsze i pomny tych doswiadczen doszedlem do wniosku ze bylem jedynie znudzony, bez uczucia zazenowania (co mialo miejsce na seansie kilerow dwoch i glowy do wycierania)

ocenił(a) film na 10
Ali_Gator

ehhhh oto i efekt obecnego poziomu edukacji humanistycznej: totalne upośledzenie percepcji poznawczej w zakresie głębszych wartości. Nie łódź się, osioł nigdy nie odczuje poruszenia przy kontakcie chociażby z poezją. Myślę, że tego typu filmy są przeznaczone przede wszystkim dla ludzi posiadających pewną wrażliwość odczuwania takich rzeczy, a reszta osób? cóż, wszelkie argumenty jakie zdają się oni wysnuwać, pozwalają mi zauważyć, że nie mylę się w tym co mówię. Kiedy ktoś w odniesieniu do filmu poruszającego jedną z najważniejszych spraw w historii kina rzuca "przeintelektualizowany bełkot" a w stronę bohatera "stary pedofil" to jest oczywiste, że tego rodzaju interpretacja jest co najmniej kloaczna.

junior_dos_santos

"Nie łódź się"... ;) Proszę, jak zgrabnie się wpasowało.

junior_dos_santos

Rozumiem, że to ta twoja "wrażliwość" i "poziom edukacji humanistycznej" posunęły cię do napisania tak chamowatego i pełnego megalomanii komentarza.

ocenił(a) film na 8
Ali_Gator

To ja tak z innej beczki. We mnie, jako w osobie, która bywa czasami odrażająco sentymentalna i romantyczna, ten film wzbudził stan rozmarzenia. Konkretnie? Chodzi mi o to, że po prostu zacząłem rozmyślać
sytuacji, w której to mnie ciągnęłoby do wakacyjnych miłostek (spokojnie, nie łączcie tego z pedofilskimi zapędami, których, rzecz jasna, nie ma). Właśnie ten typ zauroczenia, który rodzi się w tak krótkim czasie ma przecież w sobie dodatkową magię, tajemnicę i gdzieś w dali - grzech. Spróbuj spojrzeć też na słynny film o ziomku na łódce w ten sposób. Heh, odkryj w sobie sentymentalne JA.
Amen.

ocenił(a) film na 7
ringos1

Autor tego wątku nie zrozumiał zupełnie przekazu zwartego w filmie! Widział tylko faceta w łódce, ale ludzie sa różni. Jedni bedą widzieć, faceta w łódce zdziwaczałego pedofila inni zaś przypowieść odkrywaniu swych własnych pragnień, tak skrzętnie ukrytych na dnie duszy, iż nigdy byśmy się nie spodziewali się, że mogą być integralną częścią nas samych. Nie każdemu się spodoba i nie w tym nic złego. Szczególnie podobały mi się zdjęcia na plaży, kręcone w pełnym słońcu, cudowne kadry, aż przyjemnie byłoby umierać w takich okolicznościach. Dzieło wyjątkowe książę potrafił oddać schyłek pewnej epoki, przy czym poruszył temat, wielce istotny w swym wydźwięku. Ogromne wrażenie, wywarła na mnie scena z szczerbatym muzykiem, który wraz ze swoją trupa przygrywał znudzonej elicie społecznej. Któż się z kogo śmiał? Ciśnie się na usta "Ze mnie się śmiejcie sami z siebie się śmiejcie" Gdyby film był o 30 minut, krótszy zyskałby w moich oczach znacznie większe uznanie, ale to już domena tego reżysera, kręci długie chyba taki ma styl. Dla jednych wadą dla innych zaleta! Jak dla mnie mógłby skondensować swój niebotycznie rozciągliwy sposób kręcenia, pełen przepychu i lekkiego przesadyzmu. Choć można spojrzeć na to z innej strony nie po to był księciem, żeby kręcić tak jak reszta pospólstwa :P

ocenił(a) film na 1
Ali_Gator

Ten film to najgorszy syf przez duże "S" chyba najgorszy gniot w historii Kina. Kac Wawa to przy Arcydzieło!!!

maniekpolskacentralna

Jaki widz, taki komentarz.

ocenił(a) film na 1
zweistein

Na szczęście masz rację.

Ali_Gator

Pełen szacun za wytrwałość i konsekwencję. Pomimo tego, że straciłeś wiele cennych minut ze swojego życia to poświęciłeś kolejne kilka aby przestrzec nas przed tym filmidłem. Trzeba mieć jaka większe niż "chłopaki z wybrzeża" by wytrwać do końca i obejrzeć w całości !

cpu

zamiast jaka powinno być jaja. Szkoda, że nie można edytować postu.

Ali_Gator

Ali_Gator@ Jeśli już "po szczerości: jesteś pospolitym, jednowymiarowym, zadowolonym z siebie idiotą, który dzięki mediom elektronicznym oznajmia to bez skrępowania całemu światu. Skoro oznajmiasz - między innymi mnie - więc odpowiadam. Nie ja się tu narzucam.

ocenił(a) film na 1
Ali_Gator

STO na STO , czyli sto filmów na stulecie kina .
Miejsce 59.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sto_na_sto,_czyli_sto_film%C3%B3w_na_stulecie_kina

Ali_Gator

a w dodatku koleś który grał Polaka nie jest Polakiem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones