Najbardziej nieudany film Leana jaki widziałam. Wielkie rozczarowanie. Jest mi najzwyczajniej w świecie przykro.
Może nie tyle, co nieudany, ale jest po prostu jakiś taki... niepełny? Ja wiem, że nie wszystko musi być dosłownie i dosadnie powiedziane, bo fajnie, jak w filmie jest pewna aura tajemnicy, ale wątek z doktorem Azizem i Adelą, jeżeli chodzi o tę rozprawę sądową i w ogóle, jest niesamowicie dziwny. (JAK KTOŚ TO PRZYPADKIEM CZYTA, TO OD TEGO MIEJSCA ZACZYNA SIĘ OGROMNY SPOILER!) Najpierw go oskarżają, a potem ta babka tak nagle, tak po prostu, wycofuje te wszystkie oskarżenia. Dlaczego? Ktoś ją zmusił do powiedzenia kłamstwa, zanim jeszcze doszło do rozprawy? Doszło do jakiegoś oszustwa? Nie wiem, dla mnie ten wątek jest niesamowicie dziwny, krótki i w ogóle kompletnie niepełny. Moim zdaniem widz za dużo ma się tutaj domyślić i Lean zostawia go z pytaniami, na które sam ma wymyślić odpowiedzi. Jeżeli chodzi o pierwszą godzinę tego filmu, to zgadzam się z użytkowniczką Carrie, że jest nieudany, ponieważ zwyczajnie nudzi i nie jest kompletnie interesujący. Dopiero po godzinie zaczyna się coś dziać, ale i tak sprawia ogromny zawód.